top of page
  • Kama Wojtkiewicz

Łódź Design Festival 2020: Problemy współczesnego świata

Od kontenerów na przebodźcowanie, przez lalki uczące tolerancji, aż po wykorzystywanie śmieci – tegoroczny festiwal designu w Łodzi mierzy się z najważniejszymi problemami współczesnego świata. I choć projektanci zadają właściwe pytania, nie zawsze odpowiadają na nie w sposób przyjazny użytkownikowi i środowisku.


Katastrofa ekologiczna i wykorzystywanie odpadów


Agata Nowotny po raz drugi podjęła się pracy z wykorzystaniem zrównoważonych materiałów. „Zasoby 2. Slow materials” to próba nadania drugiego życia przetworzonym odpadom. Zamiast skupiać się wyłącznie na estetycznym aspekcie produktu, kuratorka zbadała jego funkcjonalność. Wystawa wymaga jednak zaangażowania odbiorcy przez ilość dodatkowych materiałów do przeczytania. Całe szczęście u Nowotny forma nie przerasta treści. Zamysł projektu jest przedstawiony w przejrzysty i minimalistyczny sposób. Kuratorka używa konkretnych przykładów materiałów i łopatologicznie tłumaczy, jak długo rozkłada się plastik. To obowiązkowy punkt dla odbiorcy, któremu nie straszny jest edukacyjny charakter projektowania. Francesca Pievani i Alice Zantedeschi z włoskiego startupu Fili Pari także podjęły się pracy nad przekształcaniem odpadów. „The lightness of marble” to projekt o ciekawej idei, lecz nietrafionym wykonaniu. Tworząc nowy materiał tekstylny z użyciem proszku marmurowego, projektantki generują jeszcze więcej śmieci. Stworzenie nowej linii produkcyjnej wymaga zużycia dodatkowych zasobów. I choć finaliści konkursu „make me!” to przede wszystkim młodzi innowatorzy, w przypadku włoskiego duetu zabrakło przemyślanej odpowiedzialności za projekt.


Zmysłowe doświadczenia


Tegorocznym zaskoczeniem stał się kontener „MATRICE_relax” Joanny Jurga. Bezpośrednio odpowiada na problem przebodźcowania współczesnego umysłu i ciała. Jurga stworzyła przestrzeń w duchu designu synestetycznego. Zadbała o odpowiednią stymulację czterech z pięciu ze zmysłów. Zwiedzający wybierają jedną z trzech dostępnych sesji – balans, morning_glory i space_dreamer. Każda z nich wyróżnia się dopasowanym światłem (kojący pomarańcz podczas balansu czy chłodny błękit w morning_glory) i temperaturą. W środku znajduje się system dyfuzorów do aromaterapii i utrzymania odpowiedniej wilgotności powietrza. W sesji balans projektantka zdecydowała się na zapach drewna i wizualizacje leśne, by ukoić zestresowany umysł. Z kolei podczas wieczornej sesji space_dreamer można usłyszeć śpiew humbaków, przypominający dźwięki z przestrzeni kosmicznej. W swoim projekcie Jurga odniosła się do wielowymiarowego doświadczania relaksu. Skorzystała z leczniczego charakteru aromaterapii i zadbała o miękkie pufy wewnątrz kontenera. „MATRICE_relax” bazuje na łatwo przyswajalnych mechanizmach i prostej obsłudze. Wchodząc do kontenera wybieramy sesję na tablecie i zostawiamy wszystkie sprzęty elektroniczne w jednej z dwóch półek. Sygnał świetlny na zewnątrz kontenera informuje zwiedzających o tym, że odbywa się właśnie sesja. Festiwalowy prototyp sprawiał jednak trudności techniczne. Niestabilne połączenie z internetem przerywało niektóre z sesji w trakcie ich trwania, zaburzając relaks. Doświadczenie „MATRICE_relax” nie wymaga pieczołowitego przygotowania, by móc zaznać jego kojącego efektu. Jest jednak ogromnym wyzwaniem dla pędzącego społeczeństwa. Jeżeli zwiedzający nie jest przyzwyczajony do ciszy i bezruchu, to spotkanie z samym sobą może okazać się frustrujące.


Kolejnym projektem odwołującym się do zmysłów jest „myceramicproject” Aliony Kryshtofik. Projektantka nie zaadresowała jednak problemu, lecz zainspirowała się kawowymi rytuałami. Każdy z pięciu kształtów kubków do kawy miał nawiązywać do konkretnego uczucia. Kryshtofik nie przewidziała jednak, że z powodu COVID-19 zwiedzający nie będą mogli doświadczyć ekspozycji za pomocą zmysłów. W efekcie wizualne doświadczenie nie pozwala na pełne zrozumienie dotykowego zamysłu. To kolejny projekt wyróżniony w konkursie „make me!”, który doskonale operuje na poziomie idei, ale nie uzasadnia produkowania kolejnych odpadów.


Wykluczenie społeczne


„Czym jest piękno, jeśli nie widzisz?” – na to pytanie próbowała odpowiedzieć Alena Selina Halmes ze Szwajcarii w projekcie „Augen zu. Eine unsichtbare Designsprache”. Projektantka także skupiła się na doświadczeniu zmysłowym. Najważniejszą rolę grało jednak postrzeganie rzeczywistości przez osoby niewidome. Tworząc pięć niewymiarowych szklanek, Halmes inspirowała się akustycznym doświadczaniem kształtów. Projekt jest nie tylko dopracowany wizualnie, lecz równie atrakcyjny dla osób pełnosprawnych. Mierzy się z problemem wykluczenia pewnej grupy społecznej, oferując proste rozwiązania. Design przestaje być wyłącznie formą estetycznego przekazu. Staje się odpowiedzią na realny problem osób niepełnosprawnych, integrując ich percepcję we współczesne projektowanie. Magdalena Michna-Czyrwik również odniosła się do problemów osób niepełnosprawnych. Stanowisko do hydroterapii „YNTA” powstało, by umożliwić dzieciom zabawę z wodą. Stymuluje ich zmysły, relaksuje i może być stosowane jako pomoc terapeutyczna. Surowe i sterylne wykonanie projektu nie zachęca jednak do wejścia z nim w interakcję. Projekt odbija się w szybach, co stawia wizualne trudności w doświadczaniu eksponatu. Problemem staje się więc jego brak przystępności, szczególnie dla czujnego, dziecięcego oka. Lampa „IGNIS” Tobiasa Trübenbachera to z kolei projekt, odpowiadający na brak stałego dostępu do energii elektrycznej 1,3 miliarda ludzi. Wystarczy umieścić produkt na rozgrzanej kuchence podczas gotowania. Choć „IGNIS” nie jest ucztą dla oka, skutecznie rozwiązuje globalny problem deficytu prądu.


Budowanie tolerancji wśród dzieci


„LALA” autorstwa Wooden Story to jeden z najbardziej świadomych społecznie projektów tegorocznego plebiscytu „must have”. Projektanci stworzyli drewnianą zabawkę, która nie jest ani dziewczynką, ani chłopcem. Nie odpowiada zastanym normom, lecz pobudza wyobraźnię. Łatwo mieści się w dłoni dziecka. „LALA” można ubrać w koszulę, spodnie czy sukienkę, które zostały uszyte ze stuprocentowej organicznej bawełny, lnu i wełny. Projekt jest nie tylko dopracowany wizualnie, lecz przede wszystkim odpowiada na szerzącą się nietolerancję i brak empatii wobec ludzkiej różnorodności. Tworząc zabawkę dla dzieci, która od małego uczy otwartości na to, co inne, projektanci realnie przyczyniają się do walki z nienawiścią. Produkt pachnie lasem, a opakowanie jest łatwo recyklingowane. Pobudza wyobraźnię i kreatywność dzieci, jednocześnie budując wartościowe przekonania o ludzkich różnicach. Einav Ben-Asher z Izraela także poruszyła temat akceptacji w projekcie „Anomals”. Jej zabawki normalizują wszelkie odchylenia od normy. Każda z kukiełek reprezentuje konkretną anomalię taką jak brak oka, nogi czy kawałka futra. W efekcie zabawki stają się narzędziem edukującym dzieci i zachęcającym do empatii. W projekcie zabrakło jednak większej różnorodności. Zabawki są wykonane w jednym rozmiarze, a wybrane anomalie są ledwo zauważalne. „Anomals” poruszają jednak realny problem braku tolerancji wobec tego, co inne.


Zaangażowani społecznie projektanci


Projekty z Łódź Design Festival 2020 to z pewnością próby zaadresowania globalnych problemów. Projektanci pochylili się nad przebodźcowaniem umysłu, nadprodukcją śmieci, marginalizacją pewnych grup społecznych i budowaniem tolerancji wśród dzieci. I choć nie każdy z nich wziął pod uwagę użytkową przyjazność projektu, wszyscy uwzględnili rolę designu w kształtowaniu się społecznych zachowań. W efekcie pokazali, że świadome projektowanie to przede wszystkim uważność na drugiego człowieka i jego problemy


Tekst oryginalnie pojawił się na blogu: http://joannajurga.com/


bottom of page